Siła Spokoju

Każdy z nas,co dzień ustawia sobie cele, wyznaczamy sobie zadania, co dziś mam do załatwienia, jutro, za tydzień oraz cele długoterminowe takie jak; znależć partnera, zarobić dużo kasy, starać się by awansować w pracy, rozkręcić swoją firmę, zdobyć złoty medal na mistrzostwach świata... Biorąc się do działania, skupieni na celu i zdeterminowani by go osiągnąć, przestajemy cieszyć się wędrówką, drogą która przybliża nas do wymarzonej rzeczy. Nastawieni na rezultat często możemy się zawieść gdy nam się nie uda, tym samym gdy już po tygodniu czy miesiącu opadną emocje, nie chce nam się już nawet myśleć by ponownie spróbować. Czujemy się zawiedzeni, mówimy sobie że nam nic nigdy nie wychodzi często też zrzucamy winę za nasze niepowodzenia na rząd, innych ludzi, prawo czy też na pogodę. Teraz druga strona medalu, a co się dzieje gdy ludziom udaje się osiągnąć cel, gdy nagle w ciągu kilku miesięcy przydarza nam się wiele przyjemnych rzeczy takich jak: lepsza praca, wymarzony partner, okazyjnie kupiłeś fajny samochód, udało Ci się zrzucić 10 kg... Wtedy najczęściej mówimy "ostatnio to mi się wszystko udaje" albo "teraz to mi się poszczęściło" lub " w tym miesiącu spotkało mnie tyle szczęścia". Co to oznacza? To znaczy że nie widzimy, że to dzięki nam to wszystko się stało, gdybym nie poszedł tam, gdybym nie zrobił tego czy tamtego, gdybym tak nie pomyślał to bym tego wszystkiego nie osiągnął. Mówiąc "ale mi się poszczęściło" przypisujemy sprawstwo przypadkowi, losowi lub Bogu i nie jesteśmy z siebie tak samo dumni jak gdybyśmy uświadomili sobie, że to co mi się udaje (to co się nie udaje również) jest wynikiem, wypadkową kilku rzeczy: tego jak myślę, jak się motywuję, jak działam, umiejętność planowania i dążenia do celów czy to jakimi ludżmi się otaczamy. Pamiętaj "To wędrówka daje szczęście a nie jej cel"